LKS Sanoczanka Święte - strona nieoficjalna

Podopieczni Pawła Chlastawy zmierzyli się tym razem z odmienionym na wiosnę zespołem MKS Kańczuga, Spotkanie nie porywało, było w nim dużo walki a mniej gry w piłkę, zespoły skupiły się głównie na rozbijaniu własnych ataków , było kilka sytuacji w tym meczu ale nie za wiele, w pierwszej połowie MKS po strzałach... powinien strzelić bramkę/i ale fenomenalnie bronił Marcin Goryl w odpowiedzi Sanoczankę na prowadzenie mógł wyprowadzić Paweł Modny , Marcin Mucha czy Damian Kobrzyński ale Majcher również tego dnie świetnie spisywał się w bramce. Po przerwie obraz gry uległ lekko zmianie Kańczuga przejęła większą inicjatywę, częściej była przy piłce a Sanoczanka skupiła się na kontrach i tu 2x Dino mógł strzelić bramki będąc sam na sam z bramkarzem gospodarzy, który szczególnie w drugim przypadku wyczekał i sparował na róg jego strzał, po tym rogu również mógł paść gol, Krisu wyskoczył najwyżej w polu karnym MKSu ale znowu świetnie broni Majcher. Bramkę na 1:0 tracimy po błędzie obrony i rykoszecie , bramka na 2:0 to konsekwencja tego że się okryliśmy, Paweł i Dominik weszli na boisko w miejsce zawodników bardziej defensywnych a Kańczuga to wykorzystała i po kontrze strzeliła bramkę.

• Komentarzy [0]
• czytano: [500]
• DO