LKS Sanoczanka Święte - strona nieoficjalna

W ostatni dzień września , wybraliśmy się do Lubaczowa na Nasz kolejny , ligowy mecz, a że był to mecz na szczycie w tej kolejce, pojedynek lidera z vice-liderem , na trybunach zasiadło sporo widzów. Pierwsza połowa nie porywała , Lubaczów lepiej grał piłką, częściej się przy niej utrzymywał , ale nie miało to przełożenia na okazje pod bramkowe, My konterka i czekamy na swoje okazje, mieliśmy takowe 2 może 3 , po strzale Graby z głowy ale Łakomy odbił , i strzał Mundka z rzutu wolnego ale znowu Łakomy odbija , po przerwie obraz gry nie uległ zmianie , w 67 min. sędzia dyktuje dla Nas karnego po faulu na Marcinie Mucha , hmmm. karny miękki, ale był kontakt , więc sędzia miał podstawy do wskazania na wapno, gospodarze mieli sporo pretensji o tą decyzję , karnego na bramkę , pewnym strzałem zamienił Riplej . W kolejnych minutach gospodarze próbowali, próbowali grać swoje ale słabo im to wychodziło , grali zbyt nerwowo , raz za razem skupiali się na "walce" z sędzią zamiast grać , a Nam taka sytuacja odpowiadała, Nasze okazję w drugiej połowie to , zmarnowana okazja Marcina Muchy po zagraniu Mundka , słupek po strzale Mateusza Zubrzyckiego i strzał Ripleja z ok. 20 metra. Zwyciężamy w ważnym meczu , w meczu na ciężkim terenie , jakim niewątpliwie jest boisko w Lubaczowie. Brawo Panowie za walkę , brawo za kolejne trzy punkty . Lider jest Nasz.
Ps. pierwszy raz w tym sezonie Nasza ławka rezerwowych wyglądała bardzo solidnie , a brakowało jeszcze Małego , Szaka , Karbona.

• Komentarzy [0]
• czytano: [400]
• DO